Szkolne Koło Krajoznawczo-Turystyczne HAMAK Kalendarium
|
|||
BESKO
– KRÓLIK POLSKI- IWONICZ ZDRÓJ - 17–18.09. 2004
W
piękny piątkowy ranek wyruszyliśmy na pożegnanie lata w góry Beskidu
Niskiego.
Pociąg relacji Jasło – Zagórz punktualnie odjechał ze stacji Jasło.
Nad łąkami
unosiła się mgła, a trawa pokryta była pierwszym szronem. Wschodzące słońce
było zapowiedzią na miły i słoneczny dzień.
Do Beska dojechaliśmy parę minut po 8 i od razu zielonym szlakiem wyruszyliśmy
w kierunku Jaru Wisłoka. Liczne kaskady w korycie rzeki tworzyły niecodzienną
atmosferę.
W najwęższym miejscu doliny, zbocze stoku było strome i zbudowane z bardzo miękkich
łupków. Nie bylibyśmy
Hamakami – gdybyśmy nie zdobyli tego wzniesienia. Weszliśmy na górę
Mymoń, skąd rozpościerał się cudowny widok na całą okolicę.
Następnie nasza trasa wiodła zielonym szlakiem w kierunku Rudawki Rymanowskiej.
Niestety nadrobiliśmy parę kilometrów, bo nasz przewodnik
„zabłądził” ;-)
W Rudawce Rymanowskiej skręciliśmy na czerwony szlak i podążaliśmy w
kierunku szczytu Dział. Ponieważ nasz szlak wiódł w dużej mierze drogą
asfaltową, czego nie lubimy – dlatego nasz przewodnik wybrał wariant
ekstremalny i ze szczytu schodziliśmy dopływem rzeki Tabor. Na szczęście
wody było mało, a odcinek obfitował w różne niespodzianki. Przepiękne
formy skalne, zmurszałe drzewa i liczne zwierzęta.
Wieczorem dotarliśmy na plebanię w Króliku Polskim, gdzie bardzo gościnnie
przyjął nas ks. Wiesław. W nocy uczył nas rozpoznawać gwiazdozbiory,
gwiazdy i mgławice.
Rano, miał dla nas kolejną niespodziankę. Zaprowadził nas na wniesienie, z
którego oglądaliśmy szczyty Tatr Słowackich !!!!
Potem wyruszyliśmy do Bałucianki gdzie mogliśmy poznać kolejną cerkiew. Ale
mieliśmy problem, bo drogowskaz
wskazywał i Bałuciankę i Bałuciaknę. Więc gdzie my właściwie byliśmy?
Dzień wcześniej oglądaliśmy w Króliku Wołoskim (wysiedlona wieś łemkowska)
inna cerkiew. Od Iwonicza
Zdroju dzieliła nas tylko góra Przymiarki, która była kolejnym
punktem widokowym na naszej trasie.
Iwonicz Zdrój powitał nas rześkim powietrzem jak przystało na uzdrowisko.
Nie zabrakło też słońca, które mocno przygrzewało i ładowało nasze zmęczone
akumulatory na kolejne wędrówki.
(zdjęcia w galerii)
„KARPACKA
TROJA” – TRZCINICA - 6 .10.2004 r.
Członkowie koła wyruszyli na rajd. Miejscem zbiórki była szkoła,
ponieważ była to środa po lekcjach. Wybraliśmy trasę wiodąca wałami
rzeki Wisłoki. Przeszliśmy na Osiedle Gądki kładką i ostatni odcinek drogi
pokonaliśmy bardzo ruchliwa drogą w kierunku Gorlic i Nowego Sącza. Po
godzinie dotarliśmy na miejsce - to wzgórze zwane Wałami Królewskimi lub
Karpacką Troją. Odkryto tu najstarsze w Polsce, silnie ufortyfikowane osady z
początków epoki brązu, pierwszą po północnej stronie Karpat obronną osadę
zakarpackiej ludności kultury Otomani - Füzesabone i wpływy znad Morza Śródziemnego,
może ze starożytnej Troi... Referat na temat historii przedstawili nam
koledzy : Hubert i Marcin.
Znajduje się tam monumentalne grodzisko wczesnośredniowieczne, najlepiej do
dziś zachowane w Małopolsce. W tym miejscu prowadzone były wykopaliska
archeologiczne pod kierunkiem pana Jana Gancarskiego. Wykopane eksponaty
umieszczone są w Muzeum Podkarpackim w Krośnie.
Zapaliliśmy ognisko i przez moment poczuliśmy się jak dawni mieszkańcy tego
terenu....
W ognisku upiekliśmy jabłka, które pachniały dymem i lasem
Podczas rajdu nasz kolega zgubił okulary, ale poszukiwania naszego
„prezesa” były skuteczne i okulary znalazły się na właściwym
nosie.
Niestety jesienią zmrok zapada szybko i musieliśmy wracać do Jasła.
Niedługo ma powstać w Trzcinicy skansen - drugi Biskupin. Trzcinica wzbudziła
zachwyt wśród nas laików. Zachęcamy wszystkich do zobaczenia Trzcinicy dziś
i może za kilka lat, kiedy projekt zostanie zrealizowany.
ŁYSA
GÓRA – GÓRA GRZYWACKA - NOWY ŻMIGRÓD - 16.10.2004r.
W sobotę 16 października
przypadła XXVI rocznica wyboru Polaka – Karola Wojtyły na papieża.
Podobnie jak w ubiegłym roku członkowie koła postanowili uczcić to ważne
wydarzenie. Jan Paweł II swój pontyfikat spędził w „drodze”.
Jest dla nas młodych ludzi przykładem prawdziwego turysty i godnym naśladowania
w umiłowaniu swojej Ojczyzny.
Nam również przyświeca idea poznawania swojego Ojczystego kraju, dlatego
nasza wędrówka w tym dniu biegła przez Łysa Górę ( 641 m) , a następnie
przez Górę Grzywacką (567m).
Wyjechaliśmy z Jasła o godz. 8.15 i o 9 rano weszliśmy na szlak. Dzień był
bardzo wietrzny- wiał halny. Bardzo pomocne okazały się czapki leżące na
dnie plecaków oraz rękawiczki. J.
Na Górze Grzywackiej zrobiliśmy dłuższy odpoczynek Góra ta znajduje się w
miejscowości Kąty gdzie stanął - staraniem tamtejszego księdza proboszcza -
Krzyż Jubileuszowy, upamiętniający wędrówki ks. Karola Wojtyły po
beskidzkich szlakach. Mimo zmiennej pogody mogliśmy podziwiać piękne pasma
Beskidu Niskiego z tarasu widokowego. Rozmawialiśmy o podróżach Ojca Świętego
oraz wspólnie pomodliliśmy się w Jego intencji. Jako pamiątkę nasza pani
przygotowała okolicznościowe dyplomy dla każdego uczestnika rajdu, które nam
wręczyła. Szczególne życzenia przygotowaliśmy wraz z dyplomem dla Ojca Św.
i wysłaliśmy do Watykanu.
Następnie zielonym szlakiem zeszliśmy do Nowego Żmigrodu. Ponieważ była to
sobota i mało jest autobusów, dlatego nie czekaliśmy bezczynnie na przystanku
tylko szliśmy w kierunku Jasła i z dopiero z miejscowości Łężyny pojechaliśmy
do domu. W Łężynach zwiedziliśmy przydrożny cmentarz wojenny.
Mimo, że nie wszyscy z członkowie mogli uczestniczyć w tym rajdzie z różnych
przyczyn- to rajd ten zapisze się jako wyjątkowy w naszej historii.
PODZIĘKOWANIE Z WATYKANU - LISTOPAD 2004 r.
NAJLEPSZY SZKOLNY KLUB KRAJOZNAWCZO TURYSTYCZNY 2004
W
listopadzie 2004 roku nasze Koło Turystyczno-Krajoznawcze „Hamak”
zostało laureatem I miejsca w II edycji Ogólnopolskiego Konkursu na
„Najlepszy Szkolny Klub Krajoznawczo Turystyczny" organizowany przez
MEN i S, PTTK, PTSM, ZHP i Redakcję „Poznaj świat”.
Na uroczyste podsumowanie konkursu oraz po odbiór dyplomów i nagród
został zaproszony do Warszawy opiekun koła wraz z jednym uczniem –
uczestnikiem SKKT „Hamak”.
Sobota 18.12.2004
O godz. 23:30 wsiedliśmy do autobusu w celu wyjazdu do Warszawy. Droga minęła
spokojnie, chociaż odczuwaliśmy zmęczenie z powodu nieprzespanej nocy.
Niedziela,
19.12.2004
Do Warszawy dojechaliśmy planowo, po czym udaliśmy się do schroniska młodzieżowego
PTSM „Syrenka” przy ul. Karolkowej. O godz. 8:00 poszliśmy na mszę
św. do pobliskiego kościoła. Po powrocie do schroniska okazało się, że
pokoje nie są jeszcze gotowe, więc pozostało nam tylko czekanie. Około
godz. 10:00 weszliśmy do pokojów. Do godz. 12 zjechali się już wszyscy
uczestnicy konkursu których było 20. Do schroniska przybył organizator
imprezy - pan Marek Boguszewski. Odbyło się krótkie spotkanie i przygotowaliśmy
się do wyjścia do Pałacu Prezydenckiego. O godz. 14:00 weszliśmy do Pałacu
na Krakowskim Przedmieściu. Po zwiedzeniu Traktu Królewskiego na Starym Mieście
pojechaliśmy do schroniska na obiadokolację, a o godz. 17:45 już wchodziliśmy
na salę kina Cinema City w Promenadzie, aby oglądnąć film pt. "Iniemamocni".
O godz. 23:00 leżeliśmy już w łóżkach.
Poniedziałek,
20.12.2004
Wstaliśmy o godz. 7:00,po czym udaliśmy się na śniadanie. Po
przygotowaniu pojechaliśmy do Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa
Turystyczno - Krajoznawczego przy ul. Senatorskiej na spotkanie z członkami
zarządu. Na stole, aż roiło się od ciastek i owoców, była kawa i herbata.
Gratulowali nam i zachęcali nas do dalszej pracy I Wiceprezes Zarządu Głównego
PTTK - Franciszek Midura oraz Sekretarz Generalny Zarządu Głównego PTTK -
Andrzej Gordon. Następnie udaliśmy się na wycieczkę autokarową po
Warszawie. Zwiedziliśmy Pragę, Mokotów i Ochotę - dzielnice Warszawy. Po
wycieczce udaliśmy się do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu gdzie
spotkaliśmy się z Podsekretarzem Stanu - Henrykiem Gołębiewskim, który zachęcił
nas do dalszej pracy w turystyce. Po wręczeniu nagród wróciliśmy do
schroniska, zjedliśmy obiad i udaliśmy się na Dworzec Zachodni, aby odjechać
o 17:00 do domu. O godz. 23:00 byliśmy już w domu.
Paweł Barwikowski
SPOTKANIE
Z INDIAMI - styczeń 2005
Jako młodzi turyści postanowiliśmy pogłębić naszą wiedzę nie tylko
regionalną, ale także o dalekich zakątkach świata. 10 stycznia 2005 roku (
poniedziałek) wzięliśmy udział w pokazach slajdów o niezwykłym kraju jakim
z pewnością są Indie.
Podróżnik – pan Grzegorz starał się przybliżyć nam życie i
zwyczaje, religie i kulturę tamtejszych ludzi.
Indie to drugi kraj na świecie pod względem liczby ludności. Większość
tych ludzi żyje w strasznym ubóstwie. Wielu z nich umiera z głodu, dotyczy to
także dzieci. Nasi rówieśnicy w Indiach mają zacznie gorsze warunki do życia
niż my. Od najmłodszych lat żebrzą na ulicach, nie chodzą do szkoły. Ponad
połowa ludności tego kraju nie umie czytać, ani pisać. Gazety to przywilej
jedynie bogatych. Tacy ludzie również żyją w Indiach. Ogromna przepaść między
bogatymi, a biednymi jest przerażająca. Jednak Indie to kraj o niezwykłym
dziedzictwie kulturowym i religijnym.
Każdy z nas słyszał stwierdzenie „święte krowy”, ale mało kto
z nas rozumie co to oznacza. W Indiach człowiek wierzy w reinkarnację, czyli w
odrodzenie po śmierci
w ciele krowy, której oddaje się z tego powodu cześć. Ale to nie jedyne
zwierzę, któremu oddaje się kult. Należą do nich miedzy innymi szczury.
Istnieje przesąd, że jak się zje coś ze szczurach to będzie się miało
szczęście przez najbliższe dni. U nas budzi to wstręt i obrzydzenie, a w
Indiach jest to normalne. Głęboka wiara i optymizm mieszkańców tego kraju
zadziwia nas najbardziej. Mimo, że żyją w straszliwych warunkach nie tracą uśmiechu
na twarzy. Cieszą się każdym dniem , czego my nie możemy pojąc w pogoni z
dobrobytem, Te niezwykłe slajdy uświadomiły nam, że nie warto bać się
jutra. Należy cieszyć się tym co dzieje się dziś i wykorzystać te chwile
aby spędzić czas na uszczęśliwianiu siebie i innych. Tego kraju, jego
ludzi i kultury ich życia nie zapomnimy. A kto wie może kiedyś sami
odwiedzimy te zadziwiające
i cudowne INDIE nad rzeką Ganges??
/zobacz
zdjęcia/
W
dniach 15- 16 kwietnia 2005 roku w Dukli odbył się konkurs piosenki
turystycznej
i ekologicznej. Organizatorzy to:
Zarząd Oddziału Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych w Krośnie, Miejsko – Gminny Ośrodek Kultury w Dukli, Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Dukli.
Przygotowali
oni dla 5 osobowych zespołów atrakcyjną wycieczkę. Odwiedziliśmy
z przewodnikiem - panem Kazimierzem miejscowość Zyndranową, gdzie mieści się Prywatne
Muzeum Kultury Łemkowskiej oraz cerkiew. Następnie grupa pojechaliśmy na Górę
Zaśpit w Trzcianie gdzie jest pustelnia Św. Jana z Dukli. Po powrocie do Dukli
podziwialiśmy piękny kościół parafialny pw. Marii Magdaleny z wnętrzem
rokokowym. Wnętrze przypomina piękną różową salę balową. Następnie
udaliśmy się na dziedziniec pałacu w Dukli, gdzie znajduje się muzeum
militarne. Ostanie kroki skierowaliśmy do kościoła OO. Bernardynów, gdzie w
1997 roku przebywa Ojciec Święty Jan Paweł II.
O godz. 18.30 w sali kinowej w Dukli rozpoczął się konkurs piosenki. Na wyniki czekaliśmy do dnia następnego kiedy to nastąpiło uroczyste ogłoszenie wyników. Wówczas w kategorii piosenki turystycznej otrzymaliśmy 5 miejsce. Ale jak powiedziała pani prezes PTSM w Krośnie pani Helena Habrat – bardzo trudno było wyłonić najlepszych, bo były wyrównany poziom wykonania. Natomiast w kategorii piosenki ekologicznej nasza drużyna zdobyła zdecydowanie 1 miejsce w konkursie. Wszystkie uczestniczki konkursu są bardzo szczęśliwe i już przygotowują się do kolejnego konkursu...
Nasze laureatki to : gitarzystka Ola oraz Iza, Kasia, Magda i Paulina./zobacz zdjęcia/
IWLA
– CHYROWA- ŁYSA GÓRA – GÓRA GRZYWACKA- NOWY ŻMIGRÓD
23 kwietnia 2005 roku turyści zebrali się na dworcu PKS w Jaśle, następnie
autobusem pojechaliśmy do Łysej Góry – miejscowości , do której w
sobotę jedzie autobus. Ale do Iwli było jeszcze 4 km droga asfaltową. Droga
nam szybko ubywała, bo nowicjusze w zdobywaniu gór mieli duży zapał i
entuzjazm. Szliśmy drogą w kierunku Chyrowej gdzie na rzece Iwelce odszukaliśmy
wodospad przy ruinach młyna wodnego. Woda spływa po 6 metrowym progu wydając
przy tym śliczną „muzykę”. Po odpoczynku nad brzegiem wody
wyruszyliśmy na podbój gór. Oczywiście nie chciało nam się schodzić do
drogi asfaltowej więc na azymut szliśmy w kierunku gdzie powianiem być szlak
czerwony. Po kilkudziesięciu minutach weszliśmy na szlak i po nie długim
czasie osiągnęliśmy szczyt Polany (651m ). Następnie szliśmy przez lasy
bukowe i zagajniki brzozowe. Raz było ostro w dół, a chwilę potem ostra
wspinaczka w górę. Kilkakrotnie spotykaliśmy płaty śniegu. Około 12.30
byliśmy na szczycie Łysej Góry (641m) – gdzie wiał ostry wiatr, ale
nie latały czarownice na miotłach. Z dużym skupieniem oglądaliśmy przepiękną
panoramę Beskidu Niskiego z kulminacja Cergowej (716 m) na wschodzie. W
pewnym momencie naszej wędrówki ujrzeliśmy przekaźnik radiowy, co wskazywało,
że koniec naszej wędrówki dobiega końca. Byliśmy na Grzywackiej Górze (
567m). Na szczycie znajduje się krzyż na pamiątkę pobytu Naszego Ukochanego
Ojca Świętego Jana Pawła II. Z wieży widokowej podziwialiśmy panoramę i
zbieraliśmy siły na ostatni odcinek drogi. Mieliśmy jeszcze około godzinną
wędrówkę zielonym szlakiem do Nowego Żmigrodu. Dotarliśmy tam 10 min przed
odjazdem ostatniego autobusu do Jasła.
Zajadaliśmy pyszne lody i planowaliśmy kolejną wyprawę – tym razem dwudniową, również w okolicy Dukli ale już na Cergową. Kiedy? - Prawdopodobnie w maju, lub czerwcu/zobacz zdjęcia/
W
dniu 14 czerwca we wtorek o godzinie 18 spotkaliśmy się na Rynku koło
fontanny w Jaśle.Wspólnie z panią Jadwigą wyruszyliśmy do Gorajowic na
wspólne obserwacje astronomiczne. Było nas 20 osób. Nasza druga pani
Jolanta pojechała samochodem po zaprzyjaźnionych z nami astronomów i ich
sprzęt astronomiczny do Krosna. Również nasz kolega Marcin przewiózł swoje
teleskopy.
Około 19 rozpoczęliśmy obserwacje. Korzystając z tego, że dzień w czerwcu
jest bardzo długi obserwowaliśmy przez teleskop zaopatrzony w filtry słoneczne
palmy na Słońcu, które są teraz bardzo aktywne.
Po obserwacjach Słońca bardzo ochoczo zabraliśmy się do obserwacji Księżyca,
który był w I kwadrze. Na podstawie map Księżyca szukaliśmy określonych
obiektów na jego powierzchni. Kiedy Słońce zachodziło pojawiły się chmury
i uniemożliwiły nam obserwację planety Wenus. Jednakże piękne widoki
zrekompensowały nam jej brak.
Następnym obiektem, którym zajęliśmy się był Jowisz i jego 4 księżyce,
które udało nam się zaobserwować oraz Saturn, który wyglądał jak latający
talerz. Potem pojawiało się coraz więcej chmur i komarów, które usiłowały
przerwać nasze obserwację. Zobaczyliśmy również gwiazdę podwójną:
Albireo oraz kilka gwiazdozbiorów.
W czasie naszych obserwacji, często zatrzymywali się ludzie zaciekawieni
naszymi poczynaniami, pytali o szczegóły obserwacji i kontakt z miłośnikami
astronomii.
/zobacz
zdjęcia/